czwartek, 11 kwietnia 2013

Upomnienie!

Wiecie co? Chyba usunę tą watahę. Coraz więcej osób odchodzi i nie pisze opowiadań. A ja się staram żeby była dobra... Zawiodłam się...
Proszę żeby opowiadania napisały dane wilki:
Vanessa
Kiiyuko
Erika
Skayres
Vektus
Gryffin
Shira
Opowiadania mają mieć co najmniej 10 linijek!!!

Z poważaniem i smutkiem... 
Wasza samica alfa
Natalie

Peter odchodzi!


Odchodzi.
Powód: Decyzja właściciela.
Stanowisko przywódcy wojowników znów wolne!

Od Snella - Jak dołączyłem do watahy?


Byłem w tym czasie na terenie watahy .
Która nie miała mi nic za złe.
-Witam . - Przywitałem pewną wadere .
-Witaj .... czy ty jesteś z WSS?
-A co to? - Spytałem się wilczycy .
- Wataha Szkarłatnego Serca .
-Nie nie znam. - Wilczyca oburzyła się i wstechneła .
-A do jakiej watahy należysz?
-Do WSCZ .
-Ech... co to?
-To - Wataha Samotnika Czyli Żadnej . - Zaśmiałem się .
-No dobra , chcesz dołonczyć? 
-Pewnie .

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Od Alice - C.D Natalie


Natalie zgodziła się być moją przyjaciółką ^____^ Mam zaciesz jak nigdy. Moja pierwsza F, a w przyszłości może BFF! Pobiegłyśmy nad jezioro i tak jak powiedziałam zamrażając je, zrobiłam lodowisko. Natychmiast wskoczyłam na lód i zaczęłam się ślizgać za to Natalie stała i patrzyła na mnie jakbym chciała ją zabić. Wciągnęłam ją na lód i wróciłam do ślizgawki. Po chwili spostrzegłam, że moja przyjaciółka jechała lecz po chwili wyrżnęła orła. Szybciutko do niej podjechałam i pomogłam wstać:
- Na pewno ci się uda. Jeszcze parę razy i dojdziesz do perfekcji. - powiedziałam z ciepłym uśmiechem.
- Na serio?
- Yhym... Mogę dać Ci coś w czym będzie Ci się łatwiej poruszać... Chodź właściwie to wyczaruje.
- Działaj. - bez słowa machnęłam łapą i do łap Natalie przyczepił się lód w kształcie łyżew. - Łyżwy?
- A co myślałaś? Teraz Ci się uda.

<Nat? Sorry, że krótkie>

Nowy basior! Snello!


Snello, Trener wojska

niedziela, 7 kwietnia 2013

Od Matta


Chodziłem po lesie, umierając z nudów. Nie wiedziałem co robić... 
Kiedy miałem rzucić się na sarnę, zderzyłem się z Natalie.
- Zderzenie czołowe? - zażartowała
- Tsaa... - uśmiechnąłem się do niej.
Nie wiem czemu, ale przy Natalie byłem inny... Nie czułem się sobą...
- Też miałeś na celu tą sarnę? - zapytała, nadal się śmiejąc
- Na to wygląda... - westchnąłem - Teraz ani ja ani ty jej nie ma...
- E tam. - machnęła łapą - Nic się nie stało, polowałam z nudów
- Witaj w clubie - uśmiechnąłem się
- Ty też? Chyba jest jakaś epidemia nudy... 
- Tsa... Co powiesz na spacer?
- Chętnie - uśmiechnęła się - Tylko gdzie?
- Ponoć mamy sojusz z Watahą Zaklętej Róży, nie? - zapytałem
- No tak...
- Pogniewają się jak poprzechadzamy się po ich terenach?
- Nie, Alfa jest tam miła...
- To chodź. - złapałem ją za łapę i pociągnąłem w stronę terenów WZR.
W końcu natrafiliśmy na jakieś jezioro. Było pięknie szmaragdowe...
Podeszła do nas jakaś wadera:

 

Zapytała:
- Kim jesteście?
- Jestem Natalie, a to Matthew.
- Matt?! - krzyknęła
- No tak... - nie miałem pojęcia dlaczego tak zareagowała
- Matt wygląda inaczej - przymrużyła oczy
- Jesteśmy z sąsiedniej watahy - powiedziała Nat
- Jakiej?
- Szmaragdowego Serca - odpowiedziała
- Aaaa... I ty jesteś Alfą, prawda? 
- Tak. A ty....
- Jestem Black Shadow, samica Gamma tutaj. I partnerka Matthew'a - spojrzała na mnie, tak samo jak Nat. 
- Ale ja jestem wolny... - powiedziałem powoli
- Nie z tobą, innym Matt'em. - uśmiechnęła się - Co tutaj robicie? Nowożeńcy?
Zamurowało mnie
- Nie.. My nie jesteśmy razem... - powiedziałem cicho
- Wiem, żartowałam. To co tu robicie?
- Eh... U nas nie ma wyboru, gdzie pójść na spacer.. - westchnęła Natalie
- Polecam Las Artemidy, dużo pysznej zwierzyny. - odezwała się głosem kelnera
Wszyscy zaczęli się śmiać.
- My sobie poradzimy... - powiedziała Nat
Black Shadow ostatni raz się uśmiechnęła i odeszła.

<Natalie?>